Zmarła arcyksiężna Maria Krystyna Habsburg

2 października rano w Żywcu zmarła arcyksiężna Maria Krystyna Habsburg, honorowa obywatelka Żywca. Ta przedstawicielka zasłużonej dla Polski i Kościoła rodziny książęcej w grudniu br. obchodziłaby swoje 89. urodziny. Była przyrodnią siostrą wybitnego dominikanina, zmarłego 11 marca 2010 r. w Krakowie o. Joachima Badeniego.
Jak poinformował rzecznik magistratu Tomasz Terteka, arcyksiężna zmarła około godz. 7.35 w swoim w swoim apartamencie w rodzinnym pałacu. ?Otoczona swoim osobistym lekarzem i opiekunkami. Rano poczuła się źle. Gdy przybył lekarz, jej stan był już agonalny. Arcyksiężna Maria Krystyna Habsburg była postacią niezwykłą. Odeszła wielka polska patriotka? ? relacjonuje Terteka w rozmowie z KAI.

?Miałem to szczęście, że znałem Marię Krystynę Habsburg. Przez wiele lat towarzyszyłem jej w życiu codziennym. Była przedwojenną arystokratką, dla której słowa Bóg, Honor, Ojczyzna były najważniejsze? ? dodał urzędnik i zaznaczył, że księżna zostanie pochowana w rodzinnym grobowcu rodzinnym Habsburgów w żywieckiej konkatedrze. Termin pogrzebu nie jest w jeszcze wyznaczony. Najprawdopodobniej będzie to koniec przyszłego tygodnia.

Krystyna Altenburg, urodzona 8 grudnia 1923 w Żywcu jako Maria Krystyna Immaculata Elżbieta Renata Alicja Gabriela Habsburg-Lotaryńska, księżniczka von Altenburg, była córką arcyksięcia Karola Olbrachta Habsburga i jego morganatycznej żony ? Szwedki Alicji Ankarcrony. Oboje rodzice całym sercem przywiązani byli do Polski, finansowali wiele przedsięwzięć kulturalnych, naukowych, wspierali wiele towarzystw i organizacji społecznych. Księżną Krystynę wychowywali wraz z rodzeństwem: księżniczką Renatą, księciem Karolem Stefanem, oraz przyrodnim bratem Kazimierzem Badenim ? znanym dominikaninem, który w zakonie otrzymał imię Joachim.

Rodzina Habsburgów za swoje przywiązanie do Polski ,podobnie jak Nasza , zapłaciła wysoką cenę. Podczas II wojny światowej Niemcy, aby ukarać ich za patriotyczną postawę zabrali pod zarząd komisaryczny książęce dobra żywieckie. Ojciec arcyksiężnej Marii Krystyny Habsburg, arcyksiążę Karol Olbracht w randze pułkownika zgłosił się do wojska polskiego, następnie został aresztowany jako więzień polityczny w Cieszynie, gdzie z powodu odmowy podpisania niemieckiej listy narodowościowej przebywał do sierpnia 1941 r. W roku tym znalazł się wraz z rodziną w Wiśle, a następnie w obozie pracy przymusowej pod Buchenwaldem.

Wszyscy Habsburgowie żywieccy po zakończeniu wojny powrócili do Polski. Szybko musieli jednak opuścić ojczyznę z powodu braku środków do życia. Ich majątek został skonfiskowany i znacjonalizowany przez władze komunistyczne.

Maria Krystyna Habsburg pracowała jako sekretarka u profesorów Johna Linda i Carla Wegeliusa w Sztokholmie. Miała zamiar wstąpić do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Lekarek w Drogheda w Irlandii, jednak z powodu choroby płuc, której nabawiła się podczas wojny, nie została przyjęta.

Księżna Krystyna od 1945 roku przebywała w Davos w Szwajcarii, gdzie uzyskała zezwolenie stałego zamieszkania, jednak przez 39 lat nie przyjęła obywatelstwa szwajcarskiego. 28 marca 1993 roku przyznano jej paszport Rzeczpospolitej Polskiej. 30 września 2001 roku otrzymała stałe zameldowanie w Żywcu i zamieszkała w apartamentach Pałacu Habsburgów.

Maria Krystyna była w Żywcu osobą bardzo popularną i lubianą. Uczestniczyła we wszystkich uroczystościach państwowych, religijnych, chętnie brała udział w życiu kulturalnym miasta. 25 stycznia 1992 roku Rada Miasta Żywca, pragnąc uczcić pamięć arcyksięcia Karola Olbrachta i jego małżonki, nadała ich potomkom dyplomy honorowego obywatelstwa miasta Żywca.

4 lutego 1970 roku Maria Krystyna została przyjęta do Związku Polskich Kawalerów Maltańskich w Rzymie jako „Dama Honorowa Zakonu”. W grudniu 2011 została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Żywieccy Habsburgowie są blisko spokrewnieni z dynastią habsbursko-lotaryńską, w tym z cesarzem Austrii Franciszkiem Józefem I. Mają wspólnego przodka, cesarza Leopolda II.

Nasze losy często splatały się z losami Habsburgów , a i same losy jakże podobne do losów Naszego rodu .No cóż życie…….. ,zamknęła się kolejna epoka.Niech spoczywa w pokoju.

P.S

Przez wiele lat Edmund Larisch z Bulowic rezydował na zamku w Żywcu ucząc jazdy konnej m.inn księżną , a ukochany koń księżnej Ford pochodził z hodowli Naszej rodziny i został przez kuzyna Edmunda podarowany księżnej.

Skomentuj artykuł

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 55 = 57

Scroll to Top